Nigdy, nawet na chwilę, nie zostawiamy dziecka samego w samochodzie
Sezon wakacyjny rozpoczęty. Jeżeli podróżujecie z dziećmi pamiętajcie: w daleką podróż wybieramy się najlepiej „na noc” lub wczesnym rankiem, zabieramy również dużą ilość wody, robimy częste przystanki. Możemy również powiesić na oknie w samochodzie osłonkę przeciwsłoneczną, ale przede wszystkim nigdy, nawet na chwilę, nie zostawiamy dziecka samego w samochodzie.
Dziecko pozostawione w słoneczny letni dzień w zamkniętym samochodzie płacze krótką chwilę. Po 15 minutach może mieć uszkodzony mózg i nerki. Nawet nie próbuje wydostać się ze śmiertelnej pułapki.
Na termometrze 32° C. Te upalne letnie dni są trudne do zniesienia dla nas dorosłych, a niemowlaki i dzieci potrzebują w tym czasie jeszcze większej uwagi. Nasze pociechy mają bowiem mniejszą zdolność do odprowadzania ciepła niż my, dorośli.
Zamknięte wnętrze samochodu to swoisty akumulator ciepła. Szyby przepuszczające promieniowanie słoneczne, nie tylko to widzialne, ale i podczerwone, które odpowiada za wzrost temperatury są również izolatorem w skutek czego ciepło zatrzymywane jest w środku pojazdu.
Wnętrze auta może nagrzać się nawet do temperatury przekraczającej 90° C.
Prezentowany film był częścią kampanii społecznej w Stanach Zjednoczonych w 2013, ale nadal pozostaje aktualny.
Na filmie widać, kobietę która parkuje auto przed sklepem. Pozostawia w nim dziecko i idzie na zakupy. Chłopiec jest bardzo spocony i niespokojny. Jedna z kobiet podchodzi do auta widzi męczące się dziecko próbuje otworzyć auto. Rezygnuje jednak po krótkiej chwili. Malec ma szybki i krótki oddech, płacze.
Szybę w aucie wybija przechodzący mężczyzna i zaczyna reanimować chłopca. W ostatnim ujęciu karetka zabiera dziecko do szpitala.
Wystarczy naprawdę chwila by doszło do tragedii, ale WYSTARCZY JEDNA DECYZJA , BY ZAPOBIEC, BY POMÓC, BY URATOWAĆ .