Napadli na kobietę, zostali zatrzymani
Wczoraj w Rybniku doszło do zatrzymania dwóch mężczyzn, którzy w rejonie ul.Żorskiej napadli na kobietę i ukradli jej torebkę z dokumentami i pieniędzmi. Jeden ze sprawców został ujęty, tuż po zdarzeniu przez przypadkowych świadków tego rozboju. Dwie godziny później policjanci zatrzymali drugiego z napastników. Mężczyźni odpowiedzą za rozbój, grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.
Dzięki natychmiastowej reakcji świadków, wczoraj, w rejonie ul.Żorskiej zatrzymano jednego z dwóch mężczyzn, którzy napadli na kobietę. Do zdarzenia doszło ok.14.00 na parkingu, przed jednym ze sklepów. Rybniczanka została zaatakowana przez nieznanych jej mężczyn, którzy chcieli wyrwać jej torebkę. Napastnicy we dwójkę zaatakowali kobietę od tyłu, próbowali wyrwać jej torebkę, szarpali za ubrania, aż w końcu przewrócili pokrzywdzoną i ukradli torebkę z pieniędzmi i dokumentami. Całą sytuację zauważył świadek, który właśnie zaparkował przed sklepem, mężczyzna nie zastanawiał się długo, wsiadł do swojego samochodu i ruszył w pościg za przestępcami. Udało mu się odciąć drogę ucieczki jednemu z nich i z pomocą innych osób zatrzymał napastnika. Podczas pościgu świadek powiadomił policjantów o zdarzeniu. Zatrzymany 40-latek został doprowadzony przez policjantów do siedziby rybnickiej komendy, gdzie poddano go badniu na zawartość alkoholu w organizmie, okazało się że ma ponad 1,2 prom. Podczas czynności w komendzie, zatrzymany zaatakował policjantkę i podjął próbę ucieczki. Został zatrzymany przez mundurowych w rejonie ulicy Jankowickiej. Podczas pościgu policjanci wykorzystali broń służbową, oddając trzy strzały ostrzegawcze w powietrze. Drugi ze sprawców rozboju został zatrzymany przez policjantów ok.16.00. Mundurowi zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez świadków zdarzenia, w rejonie ul.Piasta. Mężczyzna na widok policjantów również próbował uciekać, został zatrzymany w autobusie miejskim. 27-latek podczas zatrzymania znieważał policjantów i groził im. Obaj mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie, grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.