Wypił kilka piw i zasnął "na robocie"
Rybniccy policjanci zatrzymali podejrzanego w bardzo nietypowych okolicznościach. Pracownica lokalu zauważyła po przyjściu do pracy pijanego włamywacza, który spał przy barku w ogródku piwnym. Leżały przy nim opróżnione i pełne butelki piwa. Kobieta powiadomiła policjantów. 43-latek został zatrzymany i po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut.
Dyżurny rybnickiej policji otrzymał informację o włamaniu do ogródka piwnego. Stróże prawa dowiedzieli się, że pracownica lokalu zastała przy barku śpiącego pijanego mężczyznę. Wokół niego leżały puste butelki po piwie, kilkadziesiąt piw spakowanych do reklamówek oraz łańcuch, który zabezpieczał kratę barku. Policjanci obudzili śpiącego 43-latka. Okazało się, że mężczyzna w nocy włamał się przez zamkniętą kratę do barku ogródka piwnego. Spakował kilkadziesiąt piw, z których kilka postanowił zdegustować na miejscu. Wtedy zmorzył go sen. Zbudzili go dopiero interweniujący policjanci. 43-latek został zatrzymany i przewieziony do rybnickiej komendy. Badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut włamania. Mężczyzna przyznał się do winy i poddał dobrowolnie karze roku więzienia. To nie jest jego pierwsza taka kradzież. Już wcześniej miłośnik złocistego trunku wpadł na jego kradzieży z ogródka piwnego, o czym informowaliśmy w sierpniu.