Policjanci zatrzymali desperata
Siedem osób ranionych przez desperata. To finał tragedii do jakiej doszło w Rybniku. Z nieustalonych dotychczas przyczyn 39-latek postrzelił z broni palnej swoich bliskich. Ranił również sąsiadkę oraz jednego z interweniujących policjantów. Desperat został obezwładniony i przewieziony do rybnickiej komendy. Ranni zostali umieszczeni w szpitalu. Śledczy ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Siedem osób ranionych przez desperata. To finał tragedii do jakiej doszło w Rybniku. Z nieustalonych dotychczas przyczyn 39-latek postrzelił z broni palnej swoich bliskich. Ranił również sąsiadkę oraz jednego z interweniujących policjantów. Desperat został obezwładniony i przewieziony do rybnickiej komendy. Ranni zostali umieszczeni w szpitalu. Śledczy ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Dyżurny rybnickiej komendy po 14.00 został telefonicznie powiadomiony o strzelaninie w jednym z domów w dzielnicy Boguszowice w Rybniku. Z treści zgłoszenia wynikało, że doszło do rodzinnej awantury. 39-letni mężczyzna wrócił do domu i zaczął się awanturować, a następnie z broni palnej postrzelił domowników. Z mieszkania udało się uciec teściowi napastnika, który wezwał pomoc. Na miejsce natychmiast został skierowany policyjny patrol. Mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Desperat postrzelił interweniującego policjanta. Stróże prawa użyli broni. Ranili napastnika w nogę. W tym czasie trójce rannych domowników udało się opuścić mieszkanie. Szaleniec ulokował się na pierwszym piętrze budynku skąd ostrzelał przybyły na miejsce ambulans pogotowia ratunkowego i zaparkowany przed domem radiowóz policyjny. Mężczyzna zabarykadował się w domu razem z dwójką swoich dzieci. Na miejsce wezwano antyterrorystów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz policyjnych negocjatorów. Antyterroryści wykorzystali moment, kiedy mężczyzna wraz z dzieckiem wyszedł na zewnątrz domu i obezwładnili go bez użycia broni. Przestępca został zatrzymany i po udzieleniu pomocy lekarskiej, przewieziony do rybnickiej komendy. Jak wynika ze wstępnych ustaleń szaleniec z niewiadomego powodu strzelał do swoich najbliższych, sąsiadki i funkcjonariusza. Rannych zostało łącznie 7 osób, które umieszczono w szpitalu. Jak twierdzą lekarze życiu ich nie zagraża niebezpieczeństwo. Śledczy wstępnie ustalili, że mężczyzna posiadał w domu kilka sztuk broni. Po sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń. Podczas przeszukania domu policyjni pirotechnicy znaleźli też kilka zapalników górniczych. Szczegółowe okoliczności całego zdarzenia oraz przyczyny postępowania mężczyzny zostaną ustalone w trakcie prowadzonego w tej sprawie śledztwa.