Skruszony włamywacz zgłosił się na policję
Dzisiaj policjanci przesłuchali 19-letniego mieszkańca Rybnika, który w asyście matki zgłosił się na komendę i skruszony wyznał, że włamał się do pomieszczeń biurowych jednej z firm mających swoją siedzibę na ul.Raciborskiej.
Dzisiaj policjanci przesłuchali 19-letniego mieszkańca Rybnika, który w asyście matki zgłosił się na komendę i skruszony wyznał, że włamał się do pomieszczeń biurowych jednej z firm mających swoją siedzibę na ul.Raciborskiej. Jak ustalili funkcjonariusze mężczyzna w niedzielę w towarzystwie znajomych grilował w pobliskim lesie, biesiada nie obyła się oczywiście bez alkoholu. Młody człowiek w pewnym momencie postanowił wrócić do domu, ale po drodze chciał jeszcze sprawdzić co "kryje się" we wnętrzach jednej z rybnickich firm. Wybił szybę w oknie, a następnie spakował do torby wartościowe przedmioty m.in. laptop, palmtop, wykaszarkę, kluczyki z samochodu oraz gotówkę w obcej walucie. Z łupem poszedł na pobliską łąkę i zasnął. Po przebudzeniu zabrał skradzione pieniądze i poszedł wymienić je do kantoru na złotówki. Po powrocie do domu wyrzuty sumienia jednak nie dawały mu spokoju i postanowił zwierzyć się mamie. Kobieta natychmiast przyprowadziła syna na policję. Mężczyźnie przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem, grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Policjanci z psem tropiącym odnaleźli prawie wszystkie skradzione przedmioty.